@żmijka
Administrator
Ekspert
Offline
Płeć:
Wiadomości: 1898
I get wings to fly... I'm alive ...
|
|
« : Marzec 29, 2008, 09:35:30 » |
|
Na początku tego miesiąca dotarła do mnie wiadomość, że we Wrocławiu jest organizowany nabór do chóru hobbistów i miłośników sztuki narzekania. Nie odebrałam tego poważnie, sądziłam raczej, że to przygotowania do "1 kwietnia". Myliłam się! Wystarczy, że osoba zainteresowana będzie miała na co narzekać i lubi śpiewać, chociaż nie musi przejawiać żadnych talentów w tej dziedzinie. Pierwszy występ Polskiego Chóru Narzekań, będzie można podziwiać już 13 kwietnia tego roku w trakcie Przeglądu Piosenki Aktorskiej. To bardzo dobra okazja dla tych, którzy większość swej energii zużywają na narzekania. Nie chodzi tutaj oczywiście o zdolność do właściwego krytykowania innych ludzi, czy otoczenia, raczej o krytykanctwo, które dla wielu jest jedynym sposobem na zaistnienie w środowisku. Narzekać można na wszystko: program telewizyjny, spódnice sąsiadki, ogródek babci Ani i zagospodarowanie pagórka za skwerkiem czy politykę. Temat przecież zawsze się znajdzie, zwłaszcza gdy między innymi bazuje on na indywidualnym postrzeganiu i negowaniu wszystkiego pod czym nie można się podpisać jako autor, czy też osoba mająca zdanie decyzyjne o finalnym efekcie. Mimo, że jesteśmy określani mianem "narzekających", pomysł ten nie zrodził się na terenie naszego kraju, jego źródło wybiło w Helsinkach, gdzie postanowiono wykorzystać bezsensowną moc jaką tracą przeważnie kobiety na narzekanie. To one stanowią większość uczestniczek tego typu chórów, gdyż obecnie projekt ten jest rozwijany przez wiele krajów. Konrad Imiela, szef Teatru Muzycznego "Capitol", dyrektor artystyczny Przeglądu Piosenki Aktorskiej wierzy, że jego idea przyjmie się również u nas. Jestem przekonana, że mamy wiele takich chórków, przeważnie z jego fałszującymi członkami, jednak nie miały one dotąd odwagi formalnie zarejestrować swej działalności...
|