duska90
|
|
« Odpowiedz #1 : Czerwiec 30, 2008, 20:15:23 » |
|
Pijany facet po piątym piwie wychodzi do toalety. Jakieś 2 minuty po tym knajpą wstrząsa mrożący krew w żyłach krzyk dobywający się z kibelka. Za jakieś pieć minut znowu. W końcu barman nie wytrzymał i idzie sprawdzić, patrzy, siedzi tam ten facet, więc pyta go: - Czemu się pan tak drze? A facet: - Panie, usiadłem na kibelku, zrobiłem, co trzeba, spuszczam wodę... i jak mnie coś nie ściśnie za jaja! Za chwilę znowu - ciągnę tę wajchę - i jak mnie nie ściśnie! - Bo to nie kibel, idioto, tylko wiadro od mopa...
Trzech żuli uzbierało trochę grosza na butlę samogonu. Kupili. Ręce im się trzęsą z podniecenia. - Nie niosę, kufa, rozbiję... - mów pierwszy, Patryk. - Mnie tak ręce latają, że upuszczę - dodaje drugi, Mateusz. Trzeci, Norbert wziął flaszkę i... wypadła mu, rozbijając się totalnie. Pierwszy zaczął rwać włosy; drugi napierdziela łbem w mur. A winowajca wsadził ręce w kieszenie i stoi. Po godzinie się uspokoili. - Kurde, Norbert, ale ty masz nerwy - mówi Patryk do żula-rozbijaki. - My rwiemy włosy z głów, walimy łbem o ścianę a ty taki spokojny... A Norbert wyciąga ręce z kieszeni, a w każdej dłoni urwane jądro. - Echhh... każdy przeżywa po swojemu....
|