*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Kwiecień 24, 2024, 15:32:05


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Byc członkiem stada  (Przeczytany 2554 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Junotka
Nowy użytkownik
*
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 15



« : Lipiec 03, 2008, 14:34:23 »

Niby mamy ten wspaniały 21 wiek, tysiące możliwości, dostęp do wszelakiej informacji, szybka kariera, realizowanie sie, podróże, wyzwania...
Nic nas nie ogranicza, nikt nas do niczego nie zmusza.
Mamy prawo do wyboru, wolna wola nareszcie istnieje.

Czemu wiec wariujemy?
Czemu zawsze popadamy ze skrajności w skrajność, nigdy nie będąc zadowolonym ze stanu aktualnego?

Starodawne normy i obyczaje, tradycje i obrzędy - których nie można było sobie odpuścić - owszem ograniczały wolność, nie dawały wyboru, zmuszały do działania wbrew sobie - a jednak trzymały ludzi w kupie. Każdej jednostce dawały jakąś rolę, miejsce, pozycje. Nadawały tożsamość, przynależność. Dawały poczucie bezpieczeństwa, pomoc i ochronę.

Co jest wiec lepsze? co jest ważniejsze?
być członkiem stada, poświęcając swoja indywidualność?
czy inwestować w siebie, cenić swoja wolność, nie należąc do żadnej grupy?

Mi wychodzi, ze niezależnie od tego jak wielkim indywidualistą czy ekscentrykiem sie jest - zawsze, ale to zawsze najważniejszą rzeczą jest posiadanie swojego miejsca w jakiejś, w miarę stabilnej i dlugotrwałej grupie ludzi.
Nie musi to być od razu religia, partia polityczna, czy rodzina. Ale cokolwiek - zespół taneczny chociażby.

Dziwna rzecz, ze tak o tym zapominamy.
Wszędzie jest parcie na indywidualizm "rozwijaj sie sam, niech nikt i nic cię nie ogranicza, masz sile w sobie, nikogo nie potrzebujesz
A tak sie przecież nie da!
Potrzeba przynależenia gdziekolwiek - jest równie podstawowa, jak potrzeba zaspokojenia głodu i pragnienia.
Sam jeden człowiek, choćby nie wiem jak inteligentny i zaradny - nic nie zdziała.
Musi mieć jakiś grunt by zapuścić korzenie, musi mieć wsparcie od innych ludzi.

Czy to nie dlatego właśnie nasi koledzy Amerykanie tak wariują?
Skoro utrzymywanie silnych więzi, zdrowych (!) więzi z innymi ludźmi uważają za głupotę, jedyne co im zostaje, jeśli nie chcą do końca zwariować - to chodzić na spotkania grup wsparcia i na sesje terapeutyczne...

Jak to dobrze, ze w Polsce kult rodziny i korzeni wciąż ma sie całkiem dobrze!
Zapisane
@żmijka
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1898


I get wings to fly... I'm alive ...


« Odpowiedz #1 : Lipiec 04, 2008, 12:28:09 »

    Jestem ostatnio raczej pesymistycznie nastawiona...
Nie mam tysięcy możliwości, szybka kariera już nie w moim przedziale wiekowym, a wcześniej wbiłam się widocznie w stado o zawężonych perspektywach na przyszłość, ewentualnie mój wilczy skowyt nie był dostatecznie donośny. Podróże... jedynie za lepszym bytem(nie koniecznie za plazmą w salonie), bo na chleb mi jeszcze starcza. Prawo wyboru jest mi ciut zawężone, balansuję zatem w granicach własnych, okrojonych możliwości, samodzielnie decydując, czy zjem na kolację pieczyste, czy raczej kanapkę z tańszym serkiem. Przyznaję, że w wielu dziedzinach życia popadam ze skrajności w skrajność. Trzymając sie utartych zasad tworzę sobie raczej przeciwników, przestaję się jednak tym przejmować, to moje życie!
    Indywidualiści i ekscentrycy czują na swych wypiętych tyłkach przenikliwy ból, jaki sprawiają im współplemieńcy, z czasem, skóra tej części ciała bardziej twardnieje, tworzy sie na niej ochronna skorupa. Jedni wychodzą z walki o "wolność" zwycięsko, inni z podkulonym ogonem podporządkowują się panującej hierarchii w stadzie, ciesząc się "wolną wolą".
Nawet gdybyśmy powiedzieli, że obcowanie w stadzie jest nam obce - skłamalibyśmy...
Zapisane
osami
Moderator Działu
Użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 59



« Odpowiedz #2 : Lipiec 04, 2008, 19:26:20 »

Człowiek jako zwierz jest stworzony do życia w stadzie - tak było i tak jest i tak będzie, ale nie powinno nam to przeszkadzać w rozwijaniu siebie - zawodowo, duchowo czy uczuciowo. Przynajmniej tak mi się wydaje.
Nawet to forum to w pewnym sensie stadko sympatycznych użytkowników Mrugnięcie mimo że nie wiemy o sobie wiele i tak łączy nas to forum w którym możemy z większą odwagą napisać coś od siebie - pozwala nam to być indywidualnym w życiu!
Pytałaś Junotka co jest ważniejsze - być indywidualistą czy cichym członkiem stada. Jestem troszkę starszy i sądzę że trzeba nauczyć się żyć w stadzie aby przetrwać, lecz trzeba być również niezależnym, bo nigdy nie wiesz co Cię w życiu spotka. A wartościowi ludzie zaakceptują Cię taką jaka jesteś!

PS. I tak jak każdy młody człowiek będziesz działać i uczyć się na własnych błędach, mimo że ktoś będzie Ci o nich mówił wcześniej Mrugnięcie
Zapisane
Indrasil
Moderator
Użytkownik
*
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 60


Tu i teraz... tworzymy i pamiętamy...


« Odpowiedz #3 : Lipiec 23, 2008, 15:06:58 »

Nawet mądry potrzebuje przyjaciół a silny oparcia...  Mrugnięcie
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.239 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

wiedzmy junioreurowizja rootsunderground wolfes watahanowiu