Tytuł: "O PIJACZKACH" Wiadomość wysłana przez: duska90 Czerwiec 30, 2008, 19:55:41 Siedzi facet przy barze i spostrzega swojego przyjaciela, pijącego w samotności.
Podchodząc do przyjaciela stwierdza: - Wyglądasz okropnie. Co się stało? - Moja matka umarła w sierpniu - mówi - zostawiając mi $25,000. - Rety, to straszne - komentuje przyjaciel. - Potem we wrześniu - kontynuuje - Umarł mój ojciec zostawiając mi $90,000. - Rety stracić dwoje rodziców w ciągu dwóch miesięcy. Nic dziwnego, że jesteś zdołowany. - To nie wszystko, w zeszłym miesiącu umarła moja ciotka, zostawiając mi $15,000. - Troje najbliższych członków rodziny odeszło w ciągu trzech miesięcy. To takie smutne. - Tak, a najgorsze, że w tym miesiącu absolutnie zero - kończy facet. Druga w nocy. Wchodzi pijany facet do domu, ledwo się trzyma na nogach. Patrzy przed siebie i widzi żonę: - Heniek, ile razy Ci mówiłam, że możesz wypić góra 2 piwa i o 22 masz być w domu?! Na co pijany mąż: - No maszszsz, znooowuuu miiii sieeeę poooomyyyyliłoooo. Tytuł: Odp: "O PIJACZKACH" Wiadomość wysłana przez: duska90 Czerwiec 30, 2008, 20:15:23 Pijany facet po piątym piwie wychodzi do toalety. Jakieś 2 minuty po tym knajpą wstrząsa mrożący krew w żyłach krzyk dobywający się z kibelka. Za jakieś pieć minut znowu. W końcu barman nie wytrzymał i idzie sprawdzić, patrzy, siedzi tam ten facet, więc pyta go:
- Czemu się pan tak drze? A facet: - Panie, usiadłem na kibelku, zrobiłem, co trzeba, spuszczam wodę... i jak mnie coś nie ściśnie za jaja! Za chwilę znowu - ciągnę tę wajchę - i jak mnie nie ściśnie! - Bo to nie kibel, idioto, tylko wiadro od mopa... Trzech żuli uzbierało trochę grosza na butlę samogonu. Kupili. Ręce im się trzęsą z podniecenia. - Nie niosę, kufa, rozbiję... - mów pierwszy, Patryk. - Mnie tak ręce latają, że upuszczę - dodaje drugi, Mateusz. Trzeci, Norbert wziął flaszkę i... wypadła mu, rozbijając się totalnie. Pierwszy zaczął rwać włosy; drugi napierdziela łbem w mur. A winowajca wsadził ręce w kieszenie i stoi. Po godzinie się uspokoili. - Kurde, Norbert, ale ty masz nerwy - mówi Patryk do żula-rozbijaki. - My rwiemy włosy z głów, walimy łbem o ścianę a ty taki spokojny... A Norbert wyciąga ręce z kieszeni, a w każdej dłoni urwane jądro. - Echhh... każdy przeżywa po swojemu.... |