a ja zbieram się i zbieram i nie mogę zacząć trenować, chociaż od dziecka mnie to pasjonuje.
nie broń sama w sobie, czy sztuka walki, ale kultura, samodoskonalenie i filozofia.
zawsze coś mi przeszkadzało, a to brak funduszy, a to debilne wręcz czasem podejście "trenera", a ostatnio chroniczny brak wolnego czasu.
Mając do wyboru poświęcenie wolnego czasu na naukę sztuki walki, lub nauki do kolokwium, wybiorę to drugie, bo patrząc długofalowo to wpłynie korzystniej na byt mojej rodziny...
A na pasję przyjdzie czas, jak podrosną dzieci
może wspólnie się zapiszemy gdzieś...