Od dziecka moim głównym zainteresowaniem był taniec, jednakże nigdy nie mogłam tego swojego małego talentu i pasji wykorzystać. Od maleństwa tuptałam z mamą, gdzie właśnie to Ona uczyła mnie fajnych ruchów. Okazją do pokazania swoich umiejętności były konkursy szkolne oraz spotkania rodzinne, gdzie jako mała dziewczynka tańczyłam np. przy piosence "lambada"... jednak z wiekiem byłam coraz bardziej wstydliwa, więc zaprezentowanie jakiegoś układu było dla mnie dużym problemem. Chowając się w pokoju z muzyką " na cały regulator", ćwiczyłam swoje "sztuczki". Odważyłam się je pokazać już w szkole wyższej, gdzie zostałam zauważona przez osoby, które nie miały o mnie i o mojej pasji kompletnego pojęcia. Jednak nie dało to mi żadnej możliwości rozwinięcia się w tym kierunku, jedynie dużą satysfakcję. Po jakimś czasie okazuje sie, że uczeń przerasta mistrza... w tym wypadku ja przerosłam swoją mamusię. Teraz to ona zakrada sie do pokoju gdzie ćwiczę i próbuje nauczyć się moich kroków. Talencik mój nadal nie jest nigdzie wykorzystany... Nie marzyłam nigdy o sławie, o zakwalifikowaniu się do jakiegoś programu jakie teraz możemy oglądać w tv, o niczym takim, chciałam jedynie przekazać swoje umiejętności innym dziewczynom, które również od niemowlaka tuptały w rytm muzyki w swoim łóżeczku, starając się, by i one nie zmarnowały swojej szansy. Jestem wierna swej pasji i jej oddana, to mój sposób na życie.
Teraz małe pytanko dla forumkowiczów. Czym dla Was jest taniec? Czekam na Wasze odpowiedzi.