Pan M

[Pan M]

Mam swoje lata (<30) i stwierdzam, że nie warto było się uczyć i być ambitnym.
Mój brat skończył szkołę zawodową i jako spawacz zarabia jakieś 2 razy tyle co ja siedząc w biurze..
Pocieszam się tylko tym, że mam ciszę a w razie wypadku (np. utraty nogi) ja nadal będę mógł pracować, a on...
Ale nie życzę tego ani sobie, ani nikomu innemu.
Więc jak to jest...warto czy nie warto?

[@żmijka]

   Kilka lat temu usłyszałam w mediach, o pewnym polskim filozofie, który zmarł z głodu, żebrząc pod jednym z włoskich kościołów. Wstrząsnęła mną ta wiadomość. Jak widzisz wykształcenie czasami nie ma wpływu na to, co dzieje się z nami w przyszłości. W mojej kamienicy mieszka młoda, atrakcyjna dziewczyna, ekspedientka po szkole zasadniczej, któregoś dnia zapytała mnie, czy nie słyszałam o jakiejś pracy, gdzie mogłaby więcej zarobić, obecnie ma tylko osiemset dwadzieścia złotych miesięcznie. Ta kwota nie pozwala jej na samodzielne życie, nie może wynająć za to żadnego mieszkania, bo nie starczyłoby jej na opłacenie rachunków i wyżywienie. Nikt przy takich zarobkach, nie da jej kredytu, zwłaszcza, że pracodawca nie oferuje jej wymaganej przez banki umowy o pracę. W wieku 23 lat, nadal mieszka ze swymi rodzicami na jednym pokoju, oddając im przeszło połowę swej pensji. Nie myśli o założeniu rodziny, przy jej zarobkach i tak jedna pensja starczyłaby zaledwie na opłaty... Jak w takich warunkach myśleć o rodzinie, o dzieciach? Jednak zdarzają się również sytuacje, które Ty opisujesz, często osoby nie posiadające wcale wykształcenia, zarabiają dużo więcej. To jakiej szkoły jesteśmy absolwentami, nie świadczy wcale o tym co potrafimy.

[@żmijka]

Panie M
Aby podnieść swe umiejętności, właśnie zapisałam się na kolejny kurs tańca...Warto się czegoś uczyć przez całe życie!