*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 03, 2024, 21:14:59


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Mężczyzna w kuchni  (Przeczytany 1990 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Pan M
Moderator
Aktywny użytkownik
*
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 123


There is no spoon...


« : Czerwiec 11, 2008, 15:14:18 »

Pamiętam pierwszą poważną decyzję dotycząca mojej przyszłości, jaką przyszło mi podjąć mając niespełna 15 lat.
Chodziłem do ósmej klasy szkoły podstawowej i niechybnie zbliżał się czas wyboru szkoły średniej.
Jako, że od dzieciństwa interesowała mnie kuchnia naturalnym uznałem, że i swoją przyszłość chcę z nią związać.
Poszedłem więc na dni otwarte do szkoły gastronomicznej, żeby zobaczyć "od kuchni z czym to się je" Uśmiech
Jakież było moje zdziwienie, kiedy na zadane pytanie "Czy jest kierunek Szef Kuchni?" otrzymałem negatywną odpowiedź.
Jako, że jestem z natury osoba, której nie zadowala byle co, żachnąłem się i "obraziłem" na szkołę.
Poszedłem do zupełnie innej.
Po latach dowiedziałem się, że szefem kuchni nie zostaje się po skończeniu szkoły Uśmiech
Pozostała we mnie pasja do gotowania. Chętnie spędzam czas "przy garach" i relaksuję się po dniu w pracy...
Myślę sobie, że to dobrze, że nie pracuję w kuchni, bo być może znienawidziłbym to, co kocham.. 
Zastanawiam się, czy każdy robi to co kocha i łączy przyjemne z pożytecznym (i tylko ja minąłem się z powołaniem), czy może pasję rozwijamy w wolnych chwilach.
Mam też pytanie do Pań, a może i nie tylko... Jak Wy traktujecie, postrzegacie mężczyznę w kuchni?
Jako szkodnika i przeszkadzacza, czy może z politowaniem patrzycie jak nieudolnie próbuje określić ilość soli, żeby potrawa była pyszna?
A może wręcz przeciwnie - Waszą pasją jest patrzenie, jak on oddaje się swojej?
Zapisane

@żmijka
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1898


I get wings to fly... I'm alive ...


« Odpowiedz #1 : Czerwiec 12, 2008, 10:22:09 »

    To co kochamy, stanowi dla nas samych dużo większą wartość niż pieniądze, które za to otrzymujemy. Niekoniecznie nasza pasja musi się wiązać z zarobkami, do szczęścia czasem potrzeba dużo więcej, jeżeli jednak połączymy pracę z pasją, zapewne mamy początek drogi do sukcesu zawodowego i niebezpieczeństwo zaistnienia choroby zwanej pracoholizmem. Mężczyzna w kuchni... To raczej abstrakcja chyba, że właśnie zalewa kawę, czy zmywa naczynia. Przez pewien czas władzę w mojej kuchni przejął mąż, niczego potem nie mogłam tam znaleźć, wyrzucił np. salaterki sądząc, że są w niej zbędne, zmienił miejsca przechowywania bardzo wielu przedmiotów, zwłaszcza tych, które zawsze miałam "pod ręką". Myślę, że stwierdzenie, iż "mężczyźni są lepszymi kucharzami", jest błędne, to my kobiety większość czasu spędzamy w kuchni, statystycznie mężczyzn jest tam jak na lekarstwo, ich samo pojawienie się, zwłaszcza takiego, który kocha gotowanie, powoduje wielką sensację. Jeżeli mężczyzna nie zajmuje się kuchnią z obowiązku, czy z racji wykonywania swego zawodu, musi być bardzo głodny, albo rzeczywiście jest prawdziwym pasjonatem jak Ty PanieM. Duży uśmiech
Zapisane
osami
Moderator Działu
Użytkownik
*
Offline Offline

Wiadomości: 59



« Odpowiedz #2 : Czerwiec 12, 2008, 20:36:25 »

    Myślę, że stwierdzenie, iż "mężczyźni są lepszymi kucharzami", jest błędne, to my kobiety większość czasu spędzamy ... Duży uśmiech
Stwierdzenie samo w sobie nie jest błędne, ponieważ dowiedziono że mężczyźni mają lepie wykształcone kubki smakowe co prowadzi do lepiej doprawionych potraw itd. Z drugiej strony na pewno mniej jest facetów którzy gotują na co dzień, dlatego pewnie i z tego powodu są zauważalni jako zjawisko nie naturalne.

Pozdrawiam wszystkie Panie w kuchni Mrugnięcie
Zapisane
@żmijka
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1898


I get wings to fly... I'm alive ...


« Odpowiedz #3 : Czerwiec 12, 2008, 22:35:54 »

    Hm, raczej pokusiłabym się jedynie o stwierdzenie, że mężczyźni jedynie mają większą ilość tych receptorów, nic ponadto, ale i tu należy poruszyć kwestię tego w jakim wieku jest dany osobnik, bo jak wiadomo z czasem ilość ich znacznie zanika, w okresie starości występuje ich o połowę mniej niż było na początku (około 2000). Ciekawostką jest również fakt, że u małych dzieci kubki smakowe występują nie tylko w brodawkach smakowych rozmieszczonych na języku, ale także na wargach w okolicy ust. Mężczyzna kocha przyprawy ma to związek z jego węchem, gdyż smak i węch współpracują ze sobą, spróbuj rozpoznać smak kawy, czy owocu cytrusowego mając zamknięty nos i przesłonięte oczy... Za smak odpowiada między innymi poziom cynku, palenie, picie alkoholu, kawy, to główne przyczyny spadku ilości tego mikroelementu w naszych organizmach. Jest doprawdy bardzo wiele czynników, które mają wpływ na indywidualne działanie receptora smaku. To nie płeć decyduje o tym czy lepiej gotujemy. Mężczyzna gotując breję niewiadomego pochodzenia, doprawi ją tak mocno, że aż trudno wyczuć z czego ona się w początkowym stadium składała, raczej dojść można jedynie do wniosku, że nawet chili, czy majeranek potrafią być bardzo treściwe i syte... Dla przeciętnego mężczyzny sałatka z warzyw to - jedynie sałatka z warzyw, i tak dobrze, jeżeli potrafi odróżnić marchewkę od pietruszki. Przeważnie używa standardowych przypraw i jeżeli już coś gotuje nie należy mówić mu, że to coś jest niejadalne, wyjątek stanowi sytuacja kiedy planujemy ciche dni, albo wypad z koleżankami do pub.
    Po tych słowach zapewne, u samczej części populacji mam szlaban, ale cóż... życie kobietki bywa ciągiem wyzwań i małych bitewek, z prawdziwych działań wojennych i tak się przezornie wycofacie, wszak jako życiowi stratedzy wiecie, że to przede wszystkim nasze miejsce jest w kuchni.  Duży uśmiech Mrugnięcie
Zapisane
Pan M
Moderator
Aktywny użytkownik
*
Offline Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 123


There is no spoon...


« Odpowiedz #4 : Czerwiec 13, 2008, 08:42:20 »

Jakże się zatem cieszę, że nie palę, nie przesadzam z piciem kawy i alkoholu... moje kubki będą wolniej zamierały Uśmiech
Co zaś tyczy się nadmiernego przyprawiania..hmm, często łapię się na tym, że efekt końcowy mojego kucharzenia jest zbyt mało słony. O ile w przypadku niektórych potraw można to nadrobić, a nawet wskazane jest solenie pod koniec przygotowywania, o tyle w przypadku mięs ma to nieodwracalne skutki Mrugnięcie
Ale podobno trening czyni mistrza..
Żmijko wypraszam sobie to "Mężczyzna gotując breję niewiadomego pochodzenia, doprawi ją tak mocno, że aż trudno wyczuć z czego ona się w początkowym stadium składała". Nie obce są mi zioła i przyprawy inne niż sól i pieprz. Znam jeszcze czosnek i pomimo, że nie przepadam za jego smakiem, wiem jak potrafi wzbogacić potrawę. Polecam zmiażdżony podsmażyć na małej ilości tłuszczu, a dopiero później obsmażać mięso. Podobnie zresztą sprawa ma się w przypadku imbiru, tyle że tego nie miażdżymy tylko kroimy drobno.
Smacznego
Zapisane

@żmijka
Administrator
Ekspert
*****
Offline Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1898


I get wings to fly... I'm alive ...


« Odpowiedz #5 : Czerwiec 13, 2008, 10:47:33 »

 Jak pisałam wcześniej, nie płeć decyduje o tym jaki efekt finalny zastajemy na talerzu. Mało słone, czy nadmiernie słone dania, zdarzają się zarówno mężczyznom jak i kobietom. Z tego co piszesz jesteś człowiekiem, który kocha gotowanie, jedynie minąłeś się ze swym powołaniem, to jak bycie wybranym klejnotem w koronie. Skoro nie gotujesz brei, nie musisz jej nadmiernie przyprawiać w celu ukrycia składników stanowiących wspomnienie całego tygodnia, zatem uwaga ta nie była skierowana do Ciebie.

P.S. W związku z używaniem czosnku, polecam rozgrzanie naczynia, w którym to masz zamiar przygotować potrawę, i jedynie przetrzyj jego wewnętrzną powierzchnię rozciętym czosnkiem. Nim pory mięsa po kilku sekundach pieczenia zdążą się zamknąć, wystarczająco wchłoną walory czosnku.

Zapisane
alicja
Użytkownik
**
Offline Offline

Wiadomości: 53



« Odpowiedz #6 : Styczeń 07, 2009, 11:47:40 »

Mam przyjaciela,który nie uważa,,ze moje miejsce jest w kuchni:)Wręcz mnie stamtąd wyrzuca walcząc o to miejsce ze mną.Trzeba mu przyznać,że ma talent do gotowania.Jest samoukiem. Życie go tego nauczyło.Jego przyjaciółką jest książka kucharska,a ulubionym programem-"Pascal po prostu gotuj".Jego potrawy są smaczne i nadają się do jedzenia,więc zamiast się z nim kłócić,przymilam się do niego i zachęcam do gotowania-mając w ten sposób wolne...Odrobinę dyplomacji dziewczynki,nie narzekajcie tak na swoich facetów-Oni też mają swoje talenty.Oni też chcą się wykazać,a my wtedy mamy wolne,możemy nawet iść do kosmetyczki,pięknie pachnieć, ładnie wyglądać i mężczyzna też będzie zadowolony-Zostawmy łasuchowi całą kuchnię.A jeśli nas krytykuje??Proszę!!Niech się wykaże!Sam przecież wie najlepiej o co mu chodzi.A może ma ciekawe pomysły??Mamy przecież różne talenty i to nie zależy bynajmniej od płci.Te czasy już dawno minęły.Przykładem tego jest mój przyjaciel,jak sądzę nie jest unikatem w tej dziedzinie.Jest zwykłym szarym ludzikiem.Pochwalcie swojego faceta,a będzie się dla was starał.Po co zaraz zawłaszczać całą kuchnię??Nie bądżmy zarozumiałe!Co wy na to??Uśmiechy dla wszystkich Mrugnięcie :-*ALICJA
Zapisane

Miłość jest życiem w całej swej pełni, jak puchar pełen wina.
Żyjemy na tym świecie dotąd, dopóki kochamy... Życie zdobywa swe bogactwa - dzięki poparciu świata, swą wartość - dzięki poparciu miłości.


Rabindranath Tagore (Rabindranath Thakur, 1861 - 1941)
Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.067 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

wspolnotakb gangem isztar duealllupi panzerdivisiontiger